Aśka rośnie jak na drożdżach. Codziennie pokazuje nam nowe sztuczki. Potrafi już raczkować, staje na nogi, czasem mówi więcej ode mnie. Bardzo lubię się z nia bawić. Jak kładę się obok jej kojca zawsze do mnie podejdzie i stuka mnie żebym sie z nią bawił. Woła ABA i podskakuje z radości.
Aśka jest taką śmieszką- gadułką. Zawsze jak wracam z przedszkola podskakuje na mój widok i cieszy się że będzie mogła się ze mną pobawić. Niestety czasami choruje. Właśnie jest przeziębiona i ma olbrzymi katar. Nie przeszkadza to jej jednak psocić. Wczoraj wyrwała kartkę z mamy nowej książki z przepisami. Oczywiście nikt się na nią nie gniewał a kartka już została doklejona.
Śliczna jest! No kto by się gniewał na takie cudo? Omar to wspaniały starszy brat! Pozdrawiamy z Wysp!
OdpowiedzUsuńŻaneta i Adam.
P.S. Pędzę na bloga kulinarnego podpatrzeć farsz na gołąbki :)