wtorek, 31 maja 2011

Dzień mamy i taty w przedszkolu

Dawno już się nie odzywałem. Zima już się skończyła, przyszła wiosna a nawet lato. Przybyło mi kilka centymetrów a nawet kilka kilo. Ważę już prawie 17 kilo a mamusia kupuje mi ubranka na 110 cm (czasami nawet na 116). Umiem już liczyć do czternastu, grać w chińczyka, loti-katoti i układać puzle. Tyle nowości u mnie a teraz opowiem wam o ważnym wydarzeniu w przedszkolu. Była to wielka uroczystość, na którą przyszło wielu gości. Była mamusia i tatuś. Wszyscy moi koledzy i koleżanki byli odświętnie ubrani. Dla naszych rodziców przygotowaliśmy przedstawienie. Wszyscy trochę się denerwowali, Niektórych nawet zjadła trema, ale ja na scenie z mikrofonem czuję się jak ryba w wodzie. Razem z kolegami mówiliśmy wierszyk a ja sam śpiewałem piosenkę do mikrofonu. Wszystkim przedstawienie się bardzo podobało a na zakończenie miłego dnia mama zabrała nas na pyszny obiad do restauracji.