Zamówiliśmy pizze nie mówiąc nic o tym Omarowi. Otwieramy drzwi dla pana z pizzą a Omar: Uwielbiam pizze!! Ma pan dla mnie pizze z mięskiem??
Siedzimy przy stole, jemy pizzę. Omar: Najpierw nocowałem u babci a teraz jem pizzę. Nigdy się tego nie spodziewałem!! To najszczęśliwszy dzień w moim życiu!!
Któregoś dnia Omar zażyczył sobie na obiad BĄCZKA Z SOLĄ. Następnego dnia poszłam do sklepu i poprosiłam o BĄCZKA Z SOLĄ. Tylko jedna pani od razu wiedziała co mi podać... a Omar dostał go na deser.
Śmieszny ten Omarek :-)
OdpowiedzUsuńAle super ,teraz będzie kilka dni tego ulubionego przez Omarka określenia.Nalewka z pigwy już gotowa jest rzeczywiście pyszna,zostawiam na Święta.Manty na pewno spróbuje zrobić,bo już od samego o nich czytania nabrałam ochoty.Pozdrawiam Noneczka
OdpowiedzUsuń