niedziela, 5 grudnia 2010

List do Świętego Mikołaja (autentyczna rozmowa zapisana skrzętnie przez Mamusię)

Drogi Święty Mikołaju. Tak dużo chciałbym ci powiedzieć a tak mało miejsca na kartce. Przez cały rok byłem bardzo grzeczny bo wiem, że Ty przychodzisz tylko do takich dzieci. Wcale nie płakałem i nie zabierałem zabawek od innych dzieci. Słuchałem się zawsze rodziców i zjadałem wszystko z talerza. Myślę że już przyszedł czas na prezenty. Jest jeszcze tyle lokomotyw których nie mam. Brakuje mi Arka i Bartka, Gabrysia, Damiana, Rubika, Disla 10, Wagony Towarowe.
Oprócz lokomotyw i wagonów chciałbym od ciebie dostać Wagony i Disla małego.
Nic innego mi nie przychodzi do głowy.
Gdybyś zajrzał przez okno do mojego domu pokazałbym ci jak układam puzzle.
A jeszcze chciałbym, żebyś mi przyniósł Klocki Lego.
A jeśli któryś z twoich Reniferów zachoruje to ja chętnie go zastąpię i pomogę ciągnąć Twoje sanie.
No to już wszystko co chciałem Ci powiedzieć. A to są  rysunki, specjalnie dla Ciebie, żebyś wiedział jak wyglądają moje wymarzone prezenty (mama rysowała tylko tłoki).

Oto Bartek:



Oto Arek:

2 komentarze:

  1. Piękny list do Mikołaja, z pewnością nie ominie Twojego domku :) Ale Ty jesteś prawdziwym kolekcjonerem tych parowozów i wagoników.... super! A ta lista długa jest że ho ho...

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, imponująca lista!
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń