wtorek, 28 grudnia 2010

Zimowe szaleństwa

Zima na szczęście nie odpuszcza. Czasami jak nawet nie choruję to udaje mi się wybrać na sanki. Bardzo to lubię. Już nie pamiętam kiedy wcześniej byłem na sankach dlatego troszkę się bałem pierwszy raz zjechać. Zwłaszcza, że zjeżdżaliśmy z największej górki u mojego dziadusie Adusia.Sami zobaczcie. Było fajowski!


1 komentarz:

  1. No super ciekawo kto miał większą frajde Omar czy rodzice ;) ciocia Ela pozdrawia

    OdpowiedzUsuń