piątek, 9 listopada 2012

Pięć lat minęło jak jeden dzień

Czas leci szybko. Bardzo szybko. Niedawno były wakacje, później moje urodziny, spadł śnieg, później zniknął a wczoraj zacząłem pisać list do Mikołaja. Fajna sprawa :)


Z najważniejszych i najfajniejszych wydarzeń minionych dni były moje urodziny. Pomogli mi zorganizować je rodzice. Odbyły się w najfajniejszym miejscu na świecie czyli w Krainie Smyka, gdzie świętowałem tez swoje pierwsze urodziny. Tym razem miałem więcej gości. Byli koledzy z przedszkola i nie tylko z przedszkola, były też moje dwie siostry. Brakowało jeszcze dwóch ale one mieszkają daleko.
Dostałem dużo fajnych prezentów i przede wszystkim świetnie się bawiliśmy. Były zjeżdżalnie, wyścigi na samochody, walka na balonowe miecze i oczywiście tory. To były moje najlepsze urodziny pod słońcem!




 






1 komentarz:

  1. Kochany Omarku! Wszystkiego co najlepsze! Bądź zawsze radosny i uśmiechnięty, a wokół siebie miej zawsze tak wspaniałych i kochających Cię ludzi. Zdrówka i szczęścia! Sto lat! Całusy od Misiaków!

    OdpowiedzUsuń