wtorek, 28 sierpnia 2012

Wakacje dobiegają końca

Moje wakacje niedługo się kończą. Czeka mnie jeszcze jedna ciekawa wycieczka. Mam nadzieję że rodzice zabiorą mnie w bardzo ciekawe miejsce.
Te wakacje były bardzo intensywne. Właśnie wczoraj wróciłem od babci i dziadka. Do tej pory bardzo dużo się nauczyłem. Najbardziej podobało mi się z mamusią w kuchni. Nauczyłem się robić różyczki, sok z jabłek i ośmiorniczki z makaronów. Sami zobaczcie jak sobie radziłem. Uwielbiam pomagać mamie w kuchni.










środa, 15 sierpnia 2012

Pierwsza część wakacji

Moja wakacje, te wolne od przedszkola, spędzam w trzech częściach. Pierwsza z nich zakończyła się kilka dni temu. Byłem u babci i dziadka w Sokółce i świetnie się bawiłem. Byłem tam z mamusią bo tatuś musiał zostać w domu.
Było bardzo fajnie ale tym razem nie miałem już towarzystwa. Benia z Lulusiem (Ajlinką) pojechały do swojego domu i musiałem bawić się sam. Oczywiście byli ze mną dziadek, babcia i mamusia. Najfajniej było w basenie. Przez pierwsze dni mojego pobytu była świetna pogoda więc całymi dniami pluskałem się w basenie.




Będąc w Sokółce zdobyłem też nowe umiejętności. Babcia kupiła mi nową gazetę "Scooby Doo" w której jako prezent była talia kart. Nie trzeba długo było prosić dziadka. Raz dwa nauczył mnie grac w karty. Gra się nazywa "wojna" i lubię w nią grać bo często wygrywam. Grałem z dziadkiem od samego rana do wieczora. Tu na zdjęciu to jeszcze w piżamie :)


Oprócz gry w karty nauczyłem się układać pasjanse i grać w kierki na komputerze dziadka. Fajne sa te gry, ale dziadek narzekał że psułem mu statystyki. Ciekawe dlaczego? :)


Z babcią tez się świetnie bawiłem. Jako że w ogrodzie rosną jabłonki to jest bardzo dużo jabłek. Mamusia z babcią codziennie robiły soki, dżemy i kompoty. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym im nie pomagał. W końcu udało mi się przekonać mamusię żeby dała mi noża do krojenia. Starannie wybrała taki, żebym się nie skaleczył a ja tak sie starałem że się skaleczyłem...




Nie przejmujcie się moją miną. Wcale mnie nie bolało, to tylko mina do zdjęcia. Prawdziwa mina wyglądała tak... 


To nie wszystkie atrakcje moich sokólskich wakacji. Nauczyłem się robić pyszne ciasteczka i ciągle pomagałem mamie. Ale o tym może następnym razem.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Wakacje rozpoczęte

Jak sam tytuł mówi wakacje się rozpoczęły. Nie chodzę już do przedszkola i jest mi z tego powodu smutno. Na wakacyjnej przerwie jest też moja pierwsza NARZECZONA Małgosia. Zobaczę się z nią dopiero za miesiąc.
A póki co podróżuję, wypoczywam i świetnie się bawię.

Komu w drogę temu bilet w rękę... W pociągu jest fajnie.






A zabawa... jak to zabawa... jest świetna!