Omar z tatusiem rozwiązują zadania z książeczki:
Tatuś: Jak się nazywa człowiek, który leci rakietą w kosmos?
Omar: Rakietowiec!!
wtorek, 28 czerwca 2011
poniedziałek, 27 czerwca 2011
Ja też będę miał żonę!
Siedzimy przy stole całą rodzinką, jemy obiad i rozmawiamy:
Omar: Mamo ty jesteś moją żoną?
Mama: Ja jestem żoną tatusia.
Omar: Ja też będę miał żonę!
Tatuś: Tak... kiedyś....
Omar: A ja wiem jak będzie miała na imię!
Mama i tatuś: ????
Omar: Ona będzie się nazywała Natalia P. (i tu podał swoje pełne nazwisko)!
Gdy mamusia coś smacznego gotuje Omar nie może się doczekać kiedy będzie mógł to spróbować.
Omar: Mamo ty jesteś moją żoną?
Mama: Ja jestem żoną tatusia.
Omar: Ja też będę miał żonę!
Tatuś: Tak... kiedyś....
Omar: A ja wiem jak będzie miała na imię!
Mama i tatuś: ????
Omar: Ona będzie się nazywała Natalia P. (i tu podał swoje pełne nazwisko)!
Gdy mamusia coś smacznego gotuje Omar nie może się doczekać kiedy będzie mógł to spróbować.
niedziela, 26 czerwca 2011
Wakacje i atak ospy
Witam po długiej długiej przerwie. Najmocniej chciałem uściskać dziadka Adusia i obiecać że postaram się poprawić.
Wiele się wydarzyło i wiele się zmieniło. Najważniejsze jest to że chorowałem na ospę, byłem cały w pryszczach i siedziałem z mamusią w domu. Podobno było mi tak dobrze że sporo dzieciaków z przedszkola mi pozazdrościło i jak tylko wróciłem to oni postanowili się pochorować. Byłem pierwszy w mojej grupie :)
Teraz jest już dobrze, nie jestem już jak biedronka i harcuję na całego.
Zbliżają się wakacje. Moje przedszkole będzie zamknięte przez cały miesiąc! Ja zaplanowałem już sobie ten czas. Pojadę na wycieczkę dookoła świata. Muszę tylko powiedzieć o tym rodzicom.
Na początek to tyle... i jeszcze zdjęcia...
Wiele się wydarzyło i wiele się zmieniło. Najważniejsze jest to że chorowałem na ospę, byłem cały w pryszczach i siedziałem z mamusią w domu. Podobno było mi tak dobrze że sporo dzieciaków z przedszkola mi pozazdrościło i jak tylko wróciłem to oni postanowili się pochorować. Byłem pierwszy w mojej grupie :)
Teraz jest już dobrze, nie jestem już jak biedronka i harcuję na całego.
Zbliżają się wakacje. Moje przedszkole będzie zamknięte przez cały miesiąc! Ja zaplanowałem już sobie ten czas. Pojadę na wycieczkę dookoła świata. Muszę tylko powiedzieć o tym rodzicom.
Na początek to tyle... i jeszcze zdjęcia...
Zdjęcia nie są drastyczne dlatego mogę się na nich pokazać. A już niedługo bieżące relacje z mojej niecodziennej codzienności.
Subskrybuj:
Posty (Atom)